– Ja już chyba nie muszę powtarzać, że byłem za polskim trenerem. Miałem swoje doświadczenia z Beenhakkerem, który na Euro 2008 zajął z reprezentacją ostatnie miejsce, a potem był jeszcze Sousa, który uciekł jak szczur, bo parę groszy więcej mu w Brazylii dali. Trzeba się było dogadać z Markiem Papszunem, to dziś by tych lamentów nie było – mówi Grzegorz Lato, legenda reprezentacji, po przegranym meczu z Albanią (0:2) w Tiranie.
Źródło: Król strzelców bez ogródek. „Jeden uciekał jak szczur. Trzeba było dogadać się z Papszunem”
Król strzelców bez ogródek. "Jeden uciekał jak szczur. Trzeba było dogadać się z Papszunem”
Poprzedni artykuł