Skoro nie znalazłam głosu kobiety po trzydziestce, która mówiłaby o niepłodności i in-vitro z perspektywy osoby, której wciąż nie udało się zajść w ciążę i może jej się to nie udać, to postawiłam użyć własnego – mówi Bovska. Artystka swoją pierwszą próbę in-vitro podjęła siedem lat temu. – Gdyby temat niepłodności nie był tak przemilczany, to ludzie, którzy się z nim zmagają, mieliby o połowę mniej problemów – dodaje psycholożka Joanna Kot.
Źródło: Niepłodność i in-vitro. Bovska: postanowiłam przerwać to milczenie
Niepłodność i in-vitro. Bovska: postanowiłam przerwać to milczenie
