Od 16 do 20 tysięcy litrów niebezpiecznych odpadów zalega na jednej z działek w Wołominie. Koszt ich usunięcia jest szacowany na 200 milionów złotych. Samorząd nie jest w stanie wygospodarować takiej kwoty i apeluje do władz centralnych o działanie w trybie „zarządzania kryzysowego”. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba uważa, że skoro składowisko mogło powstać na mocy decyzji starosty powiatowego sprzed ośmiu lat, jego utylizację powinien dofinansować urząd marszałkowski.
Źródło: Niebezpieczne odpady zalegają w Wołominie. Minister umywa ręce i zasłania się decyzją starosty sprzed ośmiu lat