Nielegalnie handlował w niedzielę przy Parku Moczydło. Swoje stoisko rozłożył na pasie zieleni i chodniku utrudniając przejście przechodniom. Gdy strażniczki miejskie podjęły interwencję, obrzucił je stekiem wyzwisk. Sprawa trafi do sądu.
Źródło: „Miotając przekleństwami, nie liczył się nawet z obecnością rodziców z małymi dziećmi”
"Miotając przekleństwami, nie liczył się nawet z obecnością rodziców z małymi dziećmi"
