Uwielbiam ten moment, kiedy do rozpoczęcia meczu pozostaje 60 minut, a w hali zaczynają się pojawiać pierwsi kibice reprezentacji Polski. Ten szmer toczonych rozmów, dźwięk rozkładanych krzesełek. Te biało-czerwone barwy i ten nieznikający z twarzy uśmiech. Tak jest w każdej polskiej hali, ale w Spodku jest wyjątkowo. To właśnie tam, w świątyni polskiej siatkówki Polacy od piątkowego meczu z Bułgarią rozpoczną walkę o obronę mistrzowskiego tytułu.
Źródło: Marek Magiera: Święto w świątyni siatkówki
Marek Magiera: Święto w świątyni siatkówki
Poprzedni artykuł