Brak pomysłu na rozwinięcie dotąd nieźle radzącej sobie marki? No to może zróbmy prequel? Pewnie tak kombinowali twórcy King’s Man: Pierwsza misja. Czy ten zabieg się udał? Czy nowa odsłona dorównuje pierwszej części tej serii z 2014 roku? Tego dowiecie się z naszej recenzji.
Źródło: „King’s Man: Pierwsza misja”, czyli solidne kino popcornowe